Blog

Na świętego Marcina najlepsza gęsina

11 listopada obchodzimy Dzień Świętego Marcina. Tradycyjnie w tym dniu w całej Polsce jada się gęsinę i rogale świętomarcińskie. Te popularne imieniny związane są z postacią św. Marcina z Tours, patrona ubogich, dzieci, hotelarzy, jeźdźców, kawalerii, kapeluszników, kowali, krawców, młynarzy, tkaczy, podróżników, więźniów, właścicieli winnic, żebraków i żołnierzy.

Z obchodami święta Marcina wiążą się też nie tylko pewne zwyczaje związane z tradycyjnymi potrawami, ale też przysłowia. Przypomnijmy niektóre:

  • Jaki Marcin, taka zima.
  • Jak mglisto na Marcina, będzie lekka zima.
  • Od świętego Marcina zima się zaczyna.
  • Jeśli na Marcina sucho, to gody z pluchą.
  • Na świętego Marcina pij wino, wodę zostaw młynom.
  • Na świętego Marcina najlepsza gęsina.

Święty Marcin, patron ubogich, kojarzony jest z doroczną ucztą z gęsiną w roli głównej. Skąd ta tradycja? Święty Marcin miał zostać biskupem Tours, jednak odmówił i ukrył się w szopie, gdzie chowano gęsi. Gdy wysłannicy papiescy pojawili się w okolicy, poszukując kandydata na biskupa, to właśnie gęsi, podnosząc niezwykłą wrzawę, zdradziły kryjówkę. I tak Marcin został biskupem, a następnie świętym.

Jak podaje portal beszamel.pl, 11 listopada na stołach w polskich domach pojawia się tradycyjna gęś pieczona. Cykl hodowlany gęsi rozpoczyna się wiosną, a kończy późną jesienią. I to właśnie wtedy jest najlepsza. Nie na darmo stare polskie przysłowie głosi, że „Najlepsza gęsina na Świętego Marcina”, czyli na 11 listopada. Spośród drobiu, gęś ma najbardziej szlachetne mięso. Gęsie mięso jest ciemne, bardzo delikatne w smaku, po upieczeniu pięknie też pachnie. Ponadto gęsina jest jednym ze zdrowszych rodzajów mięsa. Zawiera dużo cennego białka oraz cały zestaw witamin i związków mineralnych, między innymi fosfor, żelazo i magnez. Choć mięso nie należy do chudych, ma jednak dość korzystny skład tłuszczów – sporo jedno- i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych.

Hodowla gęsi trwa minimum 16 tygodni i jest to nadal hodowla ekologiczna. Gęsi od wiosny do jesieni wypasają się na świeżym powietrzu, karmione są często owsem. Dawniej niemal cała Polska w okresie jesienno-zimowym jadła dania z gęsi. Na naszych stołach pojawiły się one już w XVII wieku, w staropolskiej kuchni gęś była obowiązkową pozycją w menu - pieczona z różnymi dodatkami, wędzona, gęsi pasztet i smalec.

Nie wszyscy też wiedzą, że w hodowli gęsi Polska jest potęgą. Jednak nie doceniamy walorów tego mięsa i nasza gęsina trafia przede wszystkim na stoły zachodniej Europy, szczególnie w Niemczech i Francji, gdzie rocznie eksportujemy 20 tys. ton tego mięsa. Niestety spożycie gęsiny w Polsce wynosi tylko 700 ton.